sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 26

*** Kendall ***
t 10 luty. Za powiedziałamlę Walentynkową.  Tyz

ej ma urodziny. Trzeba zacząć nad czymś myśleć, protwarciaa nas wszystkich zrobiła tyle dobrego. Spojrzałem na nią. Smacznie śpi i dobrze wcz. I mi aj późno wróciła odoryginalny pomysł. -i. Jak najdelikatniej wyszedłem z łóżka, wziołem ubrania i poszłem do łazienki się ubrać. Następnie zeszłem do kuchni, siedzieli w niej chłopacy.
- Cześć wam. - przywitałem się z nimi
- Cześć. - odpowiedzieli
- Dziewczyny śpią? - spytałem
- Zaraz zejdą. - odpowiedział Carlos
- A co? - spytał Logan
- Za 11 dni urodziny ma Maja. Trzebaby zacząć coś przygotowywać. W końcu zrobiła dla nas tyle dobrego.
- Popieram. - usłyszeliśmy głos Luizy, szły za nią dziewczyny
- Macie jakieś pomysły? - spytał James
- Maja jest skarbnicą pomysłów. - odezwała się Wiktoria
- To myślmy tak jak ona. - zaproponowała Natalia
- Najpierw by się spytała czy robimy impreze czy przyjęcie dla najbliższych. - powiedziałem
- Impreza. - odpowiedzieli wszyscy
- Miejsce.  - powiedział Carlos
- Skoro to ma być impreza to chyba studio. - powiedział Logan
- Lista gości, jedzenie, dekoracje, muzyka. - nawyliczała Luiza
- Proponuje się tym zająć dopiero po Walentynkach. - powiedział James, a my się zgodziliśmy

*** 14 luty -  Maja ***

Obudziłam się około 10. Spojrzałam na szafkę stojącą koło łóżka. Leżała na nim taca, a na niej sok pomarańczowy i naleśniki. Obok tego dania liścik:
" Chciałbym osobiście ci wręczyć to pyszne danie, niestety pilne wezwanie do studia. :( Wesołych Walentynek do zobaczenia wieczorem. Smacznego.
                                                     Love
                                                    Kendall"
Zjadłam śniadanie i zadzwoniłam do Kendalla.
(J - ja, K - Kendall)

K: Cześć skarbie, jak się spało?
J: Dziękuje, Dobrze. Zdradzisz mi gdzie mnie zabierasz?
K: Powiem tylko, że na kolację.
J: Tyle to się wymyśliłam.
K: Muszę kończyć.
J: Pa. Kocham cię.
K: Ja też
( Koniec rozmowy)

Zeszłam na dół do salonu. Dziewczyny biegały po całym domu.
- Co to za rozgardiasz?! - krzyknełam kiedy o mały włos nie wpadłam na Natalie
- Przygotowujemy się do randek. - powiedziała Wiktoria
- Dobra tylko się nie zabijcie. - powiedziałam i poszłam do łazienki
Wpuściłam wodę do kąpieli, a kiedy z niej wyszłam była 13. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć Natalia, a ja w tym czasie poszłam do kuchni. Po chwili weszła do niej moja przyjaciółka.
- Dostałaś kwiaty? - spytałam
- Nie. Ty dostałaś. - odpowiedziała
- Od kogo?
- Sprawdź. - podała mi kwiaty
Spojrzałam na kartkę doczepioną do bukietu.
  "Wesołych Walentynek
Dziękuję, że mi wybaczyłaś
Ściskam
Harry"
- Od kogo? - spytała wchodząca do kuchni Luiza
- Od Harrego.
- Miłe.  - powiedziała Wiktoria
- Wiem. - powiedziałam i wstawiłam kwiaty do wazonu
Była 14, więc pogadałam do 16 z dziewczynami. Potem skończyłam wklejać zdjęcia do albumu, który miał być prezentem dla Kendalla. Na kolację wybrałam tą sukienkę:

Do torebki o tym samym kolorze włożyłam prezent dla Kendalla i telefon. Nagle poszułam na szyji coś zimnego
- To są kluczę, których użyłaś do otwarcia mojego serca.- szepnął mi na ucho mój ukochany
Spojrzałam na swoją szyję wisiał na niej wisiorek z kluczami z napisem "Love"
 - Dziękuję, jest śliczny - pocałowałam go - Też mam coś dla ciebie.
Wyjełam z trebki album i mu go wręczyłam. Szybko "przeleciał" kartki i mnie przytulił.
- Jest piękny. - powiedział
- Wiem.
- To ma być niespodzianka, więc... - pokazał mi chustę
- Muszę?
- Tak. - zawiązał mi oczy
Słyszałam jak zamyka drzwi od domu. Potem wsiedliśmy do samochodu. Jechaliśmy już 10 minut.
-Która godzina? - spytałam
- Dwudziesta. - odpowiedział Kendall
- Daleko jeszcze? 
- 10 minut.
Po określonym czasie wysiedliśmy z samochodu. Nigdzie nie wchodziliśmy. Cały czas byliśmy na dworzu. W końcu poczułam jak Kendall zdejmuję mi chustę z oczu. Pierwsze co zobaczyłam to koc, a na nim świeczki i przygotowane jedzenie.
- Bardzo oryginalny pomysł. - powiedziałam i go pocałowałam
- Jestem oryginalny, więc niespodzianka też taka musi być. - powiedział, a ja się zaśmiałam
Zjedliśmy kolację j oglądaliśmy gwiazdy. Do domu wróciliśmy około pierwszej. Byliśmy tak zmęczeni, że zasneliśmy w salonie

3 komentarze: