poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział 17

Od nakręcenia teledysku mineły jakieś trzy tygodnie. Ja, Natalia i Wika (Luiza na wyjeździe służbowym) strasznie się nudziłyśmy. Chłopcy jakiś nie w studiu to kręcili serial, a nas z domu wyciągało tylko to, że musiałyśmy wychodzić z psami. Nadszedł taki dzień, że pojechałyśmy z chłopakami do studia. Alan był wkurzony, bo nie wychodziło im śpiewanie.
- My idziemy pozwiedzać. - powiedziałam do Alana
- Okey, tylko niczego nie zepsujcie.
- Nie obiecuję. - powiedziałam
Chodziłyśmy po studiu jakieś 10 min aż trafiłyśmy do pokoju z instrumentami.
- Gitara. - powiedziałam kiedy zauważyłam stojącą w rogu gitarę.
- Zagraj coś. - powiedziała Wiktoria
- Że ja?
- Nie ja. - powiedziała Natalia podając mi gitarę
Usiadłyśmy na podłodze a ja zaczełam grać i śpiewać Worldwide. Kiedy skończyłam usłyszałam za sobą głosów chłopaków.
- Wystąpisz z nami na naszym koncercie za dwa dni! - krzykneli
- Że niby ja?!
- Tak Maja. Masz cudowny głos i wystąpisz z Big Time Rush na najbliższym koncercie. - powiedział Alan, a ja nie wierzyłam w to co powiedzieli mi chłopcy i Alan, Moje rozmyślania przerwał Kendall
- Kochanie, czemu nie mówiłaś, że masz taki głos?
- Sama nie wiedziałam. - powiedziałam
- Dobra pogadacie później. Chłopacy muszą wrócić do nagrywania.
Kendall pocałował mnie w policzek. Do soboty uczyłam się piosenek (chociaż znałam je na pamięć), żeby umieć je perfrkcyjnie. Nadszedł dzień koncertu. Miał odbyć się w"Star". Było to praktycznie na samej plaży, więc nie musieliśmy iść zbyt daleko. Byłam bardzo zdenerwowana. Nawet granie na gitarze nie pomagało. Nie lubiłam śpiewać dla publiczności a tu nagle koncert dla 40000 osób.
- Jesteś zdenerwowana? - spytała Wiktoria
- Bardzo! Wika ja nie dam rady! - odpowiedziałam
- Dasz. Masz herbatę rozgrzewającą gardło.
- Dzięki.
- Dobra ja lece do Carlosa, bo na mnie czeka.
Im było bliżej koncertu tym bardziej się denerwowałam.
- Cześć Maja jak tam przed pierwszym koncertem? - spytał Kendall wchodząc do pomieszczenia, w którym siedziałam
- Źle! Kendall ja nie dam rady! - oznajmiłam
- Dasz, a żeby było ci lepiej chodź na balkon.
Wyszłam z nim na balkon. Nie było nikogo co mnie zdziwiło ale przynajmniej mogliśmy być sam na sam.
- Kochanie, jak tu pięknie. - powiedziałam
- Wiem. Chciałem, żebyś tu przyszła i choć na chwilę zapomniała o tym co się dzieje.
- Dziękuję.
Zbliżył się do mnie i złożył na moich ustach namiętny pocałunek.
- Zakochani będziecie mieć piękne zdjęcie. - powiedział James pokazując nam aparat
- James ty kretynie, idź się zajmij swoją dziewczyną a nie nam fotki cykasz. - powiedział Kendall
- To moja kochana dziewczyna mnie tu przysłała.
- Dobra idź już bo chcemy pobyć sami.

***

Koncert się zaczął chłopcy zaśpiewali m.in. " Boyfriend", "No idea", "Love me love me". Nadszedł czas na piosenkę " Worldwide ", w której miałam zaśpiewać. Nogi miałam jak z waty. Zanim weszłam na scenę usłyszałam zapowiedź chłopców:
- Teraz będzie piosenka " Worldwide", ale nie zaśpiewamy jej samej. - Logan
- Zaśpiewamy ją z dziewczyną, która jest ważna dla jednego z nas. - Carlos
- Nie bądźcie dla niej zbyt, bo to jej pierwszy raz. - James
- Kochanie chodź do nas.
Wyszłam do nich. 40000 osób skiero swój wzrok na mnie. Chłopcy jeszcze przez 3 minuty rozmawiali z fankami. Rozbrzmiała muzyka. James zaczął śpiewać swoją kwestie, potem Carlos ją byłam trzecia. Kiedy nadeszła moja kolej zamarłam.
- Ja... Ja... przepraszam. Powiedziałam i wybiegłam tylnymi drzwiami.
- Maja!
Krzyknął Kendall i pobiegł za mną. Chłopcy dalej śpiewali. Przebiegłam przez ulicę , za sobą usłyszałam głos Kendalla jednak nie chciałam sie obrócić, ale w jednej chwili uslyszalam pisk opon. kiedy się obróciłam zobaczyłam Kendalla leżacego na jezdni i ruszającego się. W jednej chwili poczułam jak coś pekło we mnie bez wachnia podbiegłam do niego. Z budynku też wyszła reszta zespołu i gdy to zobaczyli zamarli ze strachu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz