wtorek, 12 listopada 2013

ROZDZIAŁ 1

Był 27 czerwiec. Zostały dwa dni do końca roku szkolnego. Dzisiaj mieliśmy iść z wychowawcą na miasto. Rodzice byli w pracy a mi nie chciało się robić śniadania więc ubrałam się i wyszłam. Po drodze rozmyślałam nad sytuacją z przed miesiąca. Gdy wyszłam na teren szkoły od razu dopadły mnie przyjaciółki Natalia i Wiktoria. - Znowu nad tym myślałaś? - powiedziała Wika
- Miałaś o tym zapomnieć. - dopowiedziała Natalia
- O tym nie da się tak łatwo zapomnieć. - odpowiedziałam im.
- Dzisiaj zapomnisz. - oznajmiły równocześnie
- Może tak, może nie. Pożyjemy zobaczymy. Dalej nie rozmawiałyśmy, bo nasz wychowawca powiedział, że mamy się ustawiać. Kiedy dotarliśmy na miejsce poszłyśmy z dziewczynami pochodzić po butikach a potem na lody. Po powrocie do domu zdziwiłam się, że mama już w nim była.
- Część mamuś, ty już w domu? - Tak, dzisiaj mnie szybciej wypuścili. - Super. Pomóc ci przy obiedzie?
- Nie już jest gotowy. Idź umyj ręce. Wykonałem polecenie mamy i wróciłam do kuchni. Obiad był już na stole. Dzisiaj mama przygotowała ziemniaki, kotleta i moją ulubioną surówkę.
- Dzwoniła Luiza. - oznajmiła mi mama
- Co chciała?
- Powiedziała, że jak chcesz możesz przyjechać z przyjaciółkami na wakacje.
- Naprawdę? - mama kiwneła potwierdzająco
- Dziewczyny wiedzą?
- Ich mamy wiedzą.
- Super. A kiedy mamy jechać?
- 29 po rozdaniu świadectw. Byłam tak przejęta, że jak pisałam do dziewczyn, że mają wejść na skypa dwa razy spadł mi telefon. Około godziny później dziewczyny się zalogowały.
- Słyszałyście już wieści?
- Tak. - odpowiedziały równocześnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz