Od jakiegoś tygodnia chodzę przybita. Moi przyjaciele to zauważyli i zaczeli się wypytywać o powód ale ja im nic nie mówiłam. Zaczeło się od tego jak ostatnio rozmawiałam z mamą na skypie. Poopowiadała mi co się zmieniło w Polsce i stwierdziłam, że się stęskniłam. Chciałabym tam pojechać najlepiej od razu ale Kendall zapewnie nie puściłby mnie samej, a nie chce im przerywać przygotowań do trasy.
Siedzę sobie właśnie w pokoju i przeglądam zdjęcia z Polski. Nie tylko z dziewczynami. W tym albumie mam także zdjęcia ze szkoły. Może dla niektórych nie byłoby miłe wspominanie szkoły ale ja miałam zwariowaną klasę. Byliśmy jak jedna wielka rodzina. Przeglądałam dalej zdjęcia zatrzymałam się przy zdjęciu, na którym byłam z rodzicami na jakimś meczu i miałam na sobie koszulkę z napisem "Kocham Polskę". Cynamon mi wskoczył na kolana i wyczuł, że jestem smutna, bo zaczął piszczeć.
- Cynamon nie martw się. Tylko tęsknie. Tak długo tam nie byłam. Chciałabym tam pojechać ale Kendall samej mnie nie puści, a nie chcę im przerywać przygotowań do trasy.
Przytuliłam go i Yumę, która już wcześniej trzymałam.
*** Kendall ***
Szedłem do pokoju. Chcialem się zapytać wprost co ją gnębi. Stanąłem przed drzwiami, które były lekko uchylone. Usłyszałem jak mówi coś do Cynamona.
- Cynamon nie martw się. Tylko tęsknie. Tak długo tam nie byłam. Chciałabym tam pojechać ale Kendall samej mnie nie puści, a nie chcę im przerywać przygotowań do trasy.
Doskonale mnie znała. Nie chciałem się z nią rozstawać, więc nie puściłbym jej samej do Polski. Nie to było teraz najważniejsze. Najważniejsze, że wiedziałem już dlaczego chodzi taka przybita. Zbiegłem szybko na dół.
- Ktoś cię goni? - spytała Wika
- Wiem co jest Mai. - powiedziałem, a wszyscy spojrzeli na mnie z zaciekawieniem
- Powiedziała ci? - spytał James
- Podsłuchałem.
- To gadaj czego się dowiedziałeś. - zarządała Luiza
- Tęskni...
- Za czym? - przerwał mi Logan
- Więc jak zacząłem zanim mi tak chamsko przerwano. - spojrzałem z wyrzutem na Logana - Tęskni za Polską.
- To pasuję. Nie była tam od świąt. - powiedziała Natala
- Jak mogliśmy na to nie wpaść? - walnął się w głowę James
- Tylko dlaczego nam nie powiedziała? - spytała się Wika
- Nie chcę przeszkadzać nam w przygotowaniach do trasy, a wie, że samej bym jej nie puścił. - odpowiedziałem
- Kto jest za tym, żeby iść teraz do Alana i przełożyć trasę? - spytał James, wszyscy podnieśliśmy ręce
- To jedziemy. - powiedziałem i wyszliśmy z domu
*** Maja ***
Zeszłam do salonu, ponieważ dziewczyny tam siedziały, a ja chciałam im powiedzieć o co mi chodzi. Nie było ich tam. Sprawdziłam w ogrodzie, też ich nie było.
- Jak człowiek nie chce z nimi gadać to nie dają mu żyć, a jak już chcę to ich nie ma. - powiedziałam do siebie
Wyciągnełam komórkę i zaczełam do każdego wydzwaniać. Próbowałam się dodzwonić do chłopaków, bo dziewczyny zostawiły swoje komórki w domu. Nic nie skutkowało. Wziełam każdą z komórek dziewczyn do ręki i wpisałam hasła. Luizy to" Logan", Wiktoria miała "Carlos", a Natalia oczywiście "James". Były strasznie przewidywalne. Zmieniłam każdej z nich moje zdjęcie w kontaktach na straszną twarz, którą znalazłam w necie i zmieniłam im dzwonek na śmiech psychopatycznego klauna (nie wiem jak to się piszę). Będzie się w nocy działo. Nie miałam zbytnio nic do roboty, więc chwyciłam gitarę, którą zostawiłam tu rano i zaczełam grać różne wesołe melodie.
*** Kendall ***
Dojechaliśmy do studia i od razu skierowaliśmy się do gabinetu Alana. Maja próbowała się do nas dodzwonić. Mieliśmy łatwiej, bo ona myślała, że jesteśmy jeszcze w studiu.
- Cześć Alan. - przywitaliśmy się
- Hej. - grzebał coś w papierach
- Wiesz, że jesteś najlepszym producentem na świecie. - zaczął podlizywać się Logan
- Te słowa są muzyką dla moich uszów ale za dobrze was znam więc słucham was? - wyczuł nasz podstęp
- Zauważyłeś, że Maja ostatnio chodzi przybita? - spytałem
- No właśnie. Wiecie co jej jest?
- Tęskni za Polską. - powiedzieliśmy równocześnie
- Już wiem. Chcecie poprosić, żebym przełożył trasę żebyście mogli pojechać do Polski?
- Bingo. - powiedziały dziewczyny
- Dacie razem z Mają najmniej dwa koncerty i się zgadzam. - powiedział
- Zgoda. - powiedziałem równo z chłopakami
- Miłych wakacji. - powiedział Alan i wyszliśmy
W samochodzie postanowiliśmy, że Maja dowie się dopiero jak wylecimy. Chcemy jej zrobić niespodziankę.
*** Maja ***
Nie ma ich już około godziny. Cały czas się próbuję się do nich dodzwonić ale oni nie odbierali. Usłyszałam jak ktoś wchodzi. Po chwili moim oczom ukazały się dziewczyny i chłopacy.
- Telefony nie łaska zabrać. - rzuciłam im komórki
- Jak wyście tak mogły. - powiedział oskarżycielskim tonem Carlos
- Wy nie lepsi. Nie łaska odebrać. - teraz ja użyłam tego tonu
- Telefony nam się rozładowały. - powiedział Kendall
- Skoro tak mówisz. - wiedziałam, że kłamie ale nie chciałam już nic mówić
Siedzieliśmy w salonie rozmawialiśmy. Natalia, Wiktoria i Luiza poszły spać. Odczekałam godzinę.
- Zrobię super numer dziewczyną jeśli obiecujecie, że mnie ochronicie.
- Nie wiem czy się powinniśmy zgodzić ale jestem ciekawy. - powiedział James
Sięgnełam po telefon i na początku wybrałam numer Luizy i po chwili było słychać śmiech klauna, a potem jej krzyk. Zbiegła ze schodów, przytuliłam się do Kendalla, a Logan trzymał w objęciach Luizę. Następnie zadzwoniłam do Natali, jak zbiegła James ją zatrzymał. Zaczeły mnie wyzywać od wariatek. Zadzwoniłam do Wiki, Carlos już stał na schodach. Wiktoria bardziej się przestraszyła jak go zobaczyła niż jak usłyszała dzwonek i zobaczyła straszną twarz. Kolejna zaczeła mnie od wariatek. Zwijałam się ze śmiechu. Kiedy się wszyscy uspokoiliśmy poszliśmy spać, a ja już wiedziałam, że dziewczyny szykują zemstę.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Hej.
Jak wam się podoba rozdział??
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale wiecie, najpierw święta i te wszystkie przygotowania rodzinne. Dodatkowo w szkole mieliśmy próby do kanonizacji Jana Pawła II i nie miałam czasu.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.